Ekiperka na całego!
Od czasu, kiedy własnoręcznie osadziłem pierwsze ringi, nieustannie poszukuję wolnych połaci skały, które wydają się interesujące wspinaczkowo. Po to, aby przy okazji następnego wyjazdu na jurę, zabrać wiertarkę oraz pozostały sprzęt, niezbędny do prac ekiperskich i ubezpieczyć jakąś linię w Naszych pięknych, wapiennych skałach.
W ostatnich tygodniach obiłem dwanaście dróg, od 7a do… no właśnie, nie wiadomo jak trudne będą te najbardziej wymagające, ponieważ potrzeba jeszcze trochę czasu na odnalezienie i zoptymalizowanie patentów, a następnie wstrzelenie się z formą i w dobre warunki. Najważniejsze jednak, że nareszcie poziom motywacji jest wysoki, a ekscytacja towarzysząca pracom nad otwieraniem nowych, wymagających dróg, przypomina mi, dlaczego wspinanie jest tak ważną częścią mojego życia.
Do zobaczenia w skałach!